wtorek, 26 stycznia 2016

Niesamowita kąpiel, 2w1, Dove- DEEPLY NOURISHING


Dziś przedstawię wam mojego ulubieńca do kąpieli.





Dove, Odżywczy żel pod prysznic, DEEPLY NOURISHING


Opis producenta:
Odkryj prawdziwe piękno i pozwól sobie na odżywczy seans z Dove Deeply Nourishing – prawdziwym klasykiem gatunku. Odżywczy żel pod prysznic Dove zawiera formułę NutriumMoisture™, dzięki czemu unikalna kompozycja składników nawilżających została wzbogacona o lipidy identyczne z tymi naturalnie występującymi w skórze. Wchłania się i doskonale odżywia warstwy naskórka podczas kąpieli. Codzienne stosowanie pomaga przywrócić naturalne piękno skóry i zachować je na długi czas.



Moje odczucia:
-opakowanie przyciąga wzrok, jest wygodne w użyciu. 
-żel ma gęsta, kremową konsystencję.
-ślicznie pachnie.




-dobrze się pieni
-świetnie oczyszcza naszą skórę.
Skóra po kąpieli jest nawilżona i odżywiona, jeżeli są osoby, które nie lubią i nie mają w nawyku balsamować swojej skóry jest to super alternatywa.
Ja osobiście rzadko pielęgnuję swoją skórę balsamami, jest to wina lenistwa niestety, dlatego ten produkt sprawdza się u mnie idealnie, zastępując niekiedy dalsze zabiegi.

Polecam ten produkt, z pewnością się nie zawiedziecie. Mam jeszcze ochotę spróbować wersji i pistacją.

Skład: Aqua, Cocamidopropyl Betaine, Sodium Hydroxypropyl Starch Phosphate, Lauric Acid, Sodium Lauroyl Glycinate, Sodium Lauroyl Isethionate, Hydrogenated Soybean Oil, Sodium Chloride, Helianthus Annuus Hybrid Oil, Sodium Laureth Sulfate, Glycerin, Parfum, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Stearic Acid, Palmitic Acid, Sodium Isethionate, Citric Acid, Sodium Hydroxide, BHT, Tetrasodium EDTA, Butylene Glycol, DMDM Hydantoin, Sodium Benzoate, Iodopropynyl Butylcarbamate, Zinc Oxide, Benzyl Alcohol, Butylphenyl Methylpropional, Citronellol, Hexyl Cinnamal, Limonene, Linalool

wtorek, 19 stycznia 2016

Oczyszczanie skóry z glinką szarą


Kolejna saszetka, tym razem z Ziaji.
Jak się spisała, zaraz odpowiem wam na to pytanie.

 

Ziaja, maska oczyszczająca z glinką szarą, skóra mieszana, tłusta i trądzikowa




Od producenta:
„-zmniejsza widoczność rozszerzonych porów
-glinka szara oczyszczająca - zawiera siarkę, magnez, wapń oraz mangan, jest źródłem mikroelementów: głównie krzemu (około 45%), glinu (około 30%) i żelaza (około 2,5%).
-normalizuje pracę gruczołów łojowych
-kompleks proteinowo-cynkowy - łączy właściwości antybakteryjne cynku i łagodzące protein.
-zapobiega powstawaniu podrażnień, wywołanych nadmiernym gromadzeniem się sebum na powierzchni skóry. 
-reguluje proces keratynizacji naskórka oraz chroni przed nadmierną utratą wody. 
-skutecznie łagodzi podrażnienia skóry
-prowitamina B5 - aktywnie nawilża oraz skutecznie regeneruje podrażniony naskórek.
-alantoina - pochodna mocznika o doskonałych właściwościach kojących i osłaniających naskórek.
-
skutecznie łagodzi podrażnienia oraz zmniejsza skłonność do ich powstawania.”

Moje odczucia:


Jedyne co zauważyłam to oczyszczenie z martwego naskórka, skóra jest dzięki temu gładsza i bardziej miękka. Nie było efektu łał, sebum dalej szybko się gromadziło, a podrażnienia po zmyciu maski były nadal widoczne.

Sama maska po nałożeniu i wyschnięciu bardzo ciągnie, a jej lekkie nawilżanie dla zmniejszenia tego efektu nic nie daje, bo schnie w tempie ekspresowym. Bardzo trudno się ją zmywa, co jest dla mnie kolejnym minusem.



Skład: Aqua, Canola Oil, Cetearyl Ethylhexanoate, Kaolin, Octyldodecanol, Glyceryl Stearate, PEG-100 Stearate, Cetyl Alcohol, Glycerin, Hydrogenated Coco-Glycerides, Polyacrylamide, C13-14 Isoparaffin, Laureth-7, Dimethicone, Titanium Dioxide, Saccharomyces/Zinc Ferment, Allantoin, Panthenol, Xanthan Gum, Propylene Glycol, Diazolidinyl Urea, Methylparaben, Propylparaben, Parfum, Buthylphenyl Methylpropional, Sodium Hydroxide. 

No cóż maska mnie nie urzekła, nie sięgnę po nią po raz kolejny.



wtorek, 12 stycznia 2016

Perfecta, Express mask, Moc rozświetlenia- czy naprawdę działa?

Perfecta, Express mask, moc rozświetlenia, koktajlowa maseczka sos.

Maseczka rozświetlająca z 24karatowym złotem i kwasem hialuronowym.
Sprawdziłam ostatnio moc tej maseczki, czy mnie zachwyciła?
Zapraszam do przeczytania całego postu :)




Od producenta:
Błyskawicznie rozświetlająca maseczka - USUWA Z TWARZY OZNAKI ZMĘCZENIA.
Idealna jako SOS przed wyjściem.
90% BŁYSKAWICZNE ODŚWIEŻENIE CERY
*JUŻ PO 1 APLIKACJI

Produkt polecany do:
Cery wymagającej szybkiej regeneracji, z oznakami zmęczenia, stresu i niedotlenienia, bez ograniczenia wieku.

Jak działa?
-CZYSTE 24-KARATOWE ZŁOTO- rewelacyjnie odmładza niwelując zmarszczki i oznaki wiotczenia skóry.
-KWAS HIALURONOWYsilnie nawilża zapewniając cerze zdrowy wygląd przez wiele godzin.
-WYPEŁNIACZ ZMARSZCZEK 3Dnatychmiastowo wygładza wszelkie niedoskonałości cery oraz nadaje skórze jedwabistą gładkość, jędrność i właściwe napięcie.
-ROZŚWIETLAJĄCE PIGMENTYożywiają cerę maskując cienie i oznaki zmęczenia.

MASECZKA NIEZMYWALNA.

EFEKTY:
BŁYSKAWICZNE ODŚWIEŻENIE, WYGŁADZENIE i UDOSKONALENIE CERY.




Moje odczucia:
Dla mnie jest to coś mega zbędnego i denerwującego. Dlaczego tak jest?
Maska posiada bardzo, podkreślam bardzo dużo drobinek, są to zapewne opiłki złota. Na saszetce pisało że starczy na 2 aplikacje, dla mnie byłyby to 3-4. Po nałożeniu kremu a twarz i spojrzeniu w lustro po około 15 minutach, czyli po wchłonięciu preparatu w skórę, przeraziłam się. Wyglądałam dosłownie jak bombka na choince, taka brokatowa. Chciałam zmyć z siebie to „złoto”, nie pomogło nic, nawet żele do demakijażu, cały czas się błyszczałam od drobinek.
Jedyny plus który zauważyłam to znaczna poprawa kondycji skóry, stała się bardzo miła w dotyku. 

Z powodu „świecenia” na twarzy wyrzuciłam resztę do kosza, na pewno nie nałożyłabym na nią makijażu i nie wyszłabym na żadną imprezę.




Skład: Aqua, Hydrogenated Poly-1-Decene, Glycerin, Carbomer, Imperata Cylindrica Root Extract, PEG-8, Hyaluronic Acid, Dimethicone/Vinyl Dimethicone Crosspolymer, Silica, Acetyl Heptapeptide-9, Colloidal Gold, Mica, CI 77891, Tin Oxide, Glyceryl Stearate, Stearyl Alcohol, Ceteareth-25, Ceteareth-20, Polyglyceryl-3 Diisostearate, Acrylates/C10-C30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Sodium Hydroxide, Ethylparaben, Methylparaben, 2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol, Disodium EDTA, BHA, Parfum

środa, 6 stycznia 2016

DIY- idealny prezent

Dziś chciałam Wam pokazać jak samemu możemy zrobić super prezent na każdą okazję.
Album zrobiłam z okazji urodzin mojego narzeczonego.




Szukałam po sklepach takiego, gdzie sama będę mogła przykleić zdjęcie i coś napisać, a nie tylko powkładać zdjęcia i tyle.
Nie jest to zwykły album ze zdjęciami, są to nasze wspólne chwile, pierwsze spotkania, wyjścia, wyjazdy i wspomnienia.  



Teksty czerpałam z internetu, czcionkę również znalazłam w internecie. Nie jestem idealnym kaligrafem, ale z pomocą przyszedł mi ołówek i gumka, jeśli któraś litera nie wyszła mi idealnie. Później poprawiałam wszystko długopisem. 




Nie wszystkie kartki mają zdjęcia, ponieważ trudno było mi dopasować odpowiednie zdjęcie. Daty wpisów i zdjęć także niekiedy nie są ze sobą spójne, niekiedy różnica jest kilku miesięcy, ale tak jak mówiłam nie chodzi tu o same zdjęcia, tylko o nasze chwile.





Teksty oczywiście nie brałam w dosłownym znaczeniu, ponieważ nie zawsze można było znaleźć taki który by idealnie pasował do sytuacji, albo po prostu chodziło mi o efekt tajemniczy, by obdarowany mógł się pogłówkować o jaka sytuacje chodziło.





Narzeczony bardzo ucieszył się z prezentu, poprosił mnie również o dalsze uzupełniania, co oczywiście z miłą chęcią zrobię, bo w końcu to nasza wspólna pamiątka i historia życia. Oczywiście był bardzo zdziwiony że pamiętam dokładnie wszystkie daty związane z nami, od pierwszego spotkania, po kino z wspólnymi znajomymi, aż wreszcie po pierwszą kawę i Nasze wspólne pierwsze wyjazdy.