wtorek, 25 sierpnia 2015

Wakacyjny post

Witam :)
Dziś chciałam wam się pochwalić swoimi wakacjami. tydzień temu razem z chłopakiem wybraliśmy się do słonecznej Grecji, a dokładnie na Chalkidiki, półwysep Kasandra. Mimo ostrzeżeń kierowanych od rodziny i wiadomości z telewizji nie wystraszyliśmy się obecnego tam kryzysu.


Pierwsze co greckie przywitał nas klimat, czyli wysokie temperatury. W drodze do hotelu poznaliśmy ich styl jazdy, zero patrzenia na znaki i jakichkolwiek zasad. Kierowcy potrafili włączyć światła awaryjne i zatrzymać się na zakupy na środku jezdni.


Morze egejskie, nad którym znajdował się hotel przywitało nas spokojnie, oczywiście później było lekko wzburzone. Kąpiel nie była przyjemna ze względu na kamienistą plaże i wielkie głazy zaraz przy wejściu do wody.


                                 


W mieście- Kriopigi niedaleko hotelu znaleźliśmy świetną tawernę. Miła atmosfera, wokół grecy pijący ouzo, palących fajkę i grających np. w karty.


Wybraliśmy się z rezydentką na wycieczkę, zatrzymaliśmy się w Arneii gdzie znajdowało się drzewo, z którego leciała woda, kto się jej napił spotkał miłość, tylko uwaga siedzą tam panowie czekający na miłość. Potem udaliśmy się do Uranupoli gdzie weszliśmy na statek obejrzeć z morza klasztory w Republice Mnichów, gdzie wstęp dla kobiet jest zabroniony.


                                 


Usłyszeliśmy śmieszną „legendę” jeśli chłopka z Grecji chciał poznać dziewczynę odwiedzał Chalkidiki, zaczynał od dyskotek na Kassandrze, później z dziewczyną wybierali się na romantyczne, dzikie plaże, jeśli dziewczyna go odrzucała, wtedy wyjeżdżał do Republiki Mnichów i wstępował do klasztoru.

Niestety nie udało mi się zobaczyć zachodu słońca, ponieważ znajdowaliśmy się po wschodniej części półwyspu, natomiast o godzinie 7 czasu greckiego można było obejrzeć wschód słońca nad górą Athos. Jednak mojego chłopaka to nie zraziło, żeby zabrać mnie wieczorem na plaże na zbieranie muszelek, wspólne zdjęcia i oświadczyny.


Nie mogło oczywiście zabraknąć pamiątek dla najbliższych: pocztówki, breloczki, magnesy, szyszki, oliwki, herbata z drzewka oliwnego, oliwy, gałązka oregano, muszelki, miód, peeling kawowo-cukrowy z oliwą.


Wróciliśmy do domu opaleni, wypoczęci i szczęśliwi.