czwartek, 19 listopada 2015

Domowy obiad, czyli kopytka- w wersji kolorowej

Witam!

Pewnie zdziwię nie jedną osobę tym co miałam ostatnio na obiadowym talerzu. Fioletowe kopytka, tak FIOLETOWE, co prawda same kopytka nie miały tak pięknego koloru jaki spodziewałam się osiągnąć, ale to wina mąki.

                                         

Jak widać na pierwszym zdjęciu jest bardzo fioletowo, a to wszystko przez specjalną odmianę ziemniaków.

Dlaczego ktoś wymyślił kolorowe ziemniaki?
W niektórych krajach ludziom znudził się żółty kolor na talerzu, więc wpadli na pomysł stworzenia kolorowych odmian ziemniaków. Same ziemniaki nie wyglądają zbyt apetycznie, więc postanowiłam trochę poeksperymentować i wpadłam na pomysł- KOPYTKA.

U mnie w domu nie ma przepisu na ciasto.
Wystarczy ugotować ziemniaki tak by starczyło dla każdego, ostudzić. Następnie przegniotłam je na stolnicę, dodałam 2 całe jajka i dodawałam mąki. Podczas gniecenia ciasta samemu można stwierdzić czy taka ilość mąki wystarczy. Ciasto nie może być po prostu rzadkie. Następnie robimy wałki i kroimy na kluski, które wrzucamy do gotującej wody. Wyciągnąć je możemy w momencie gdy wypłyną na powierzchnie i troszkę się pogotują. Ja swoje polałam rozpuszczonym tłuszczem.
Z klusek które zostały po obiedzie można zrobić smaczną kolację, podgrzewając je na patelni, ja preferuję takie lekko przypalone, są wtedy chrupiące.

Niestety ciasto, jak widać na 2 i 3 zdjęciu zrobiło się szare i wszyscy myśleli, że są to "żelazne kluski", które także uwielbiam.

Życzę smacznego :)