Dziś chcę wam przedstawić mój idealny kosmetyk do ciała, a mianowicie żel pod prysznic z be beauty.
Jakiś czas temu w Biedronce napotkałam wielką butlę żelu pod prysznic, która cytuję „otula zapachem karmelu” , jest to około 600ml. Kosztowała około 10zł, więc stwierdziłam że warto wypróbować.
W ofercie znajdziecie kilka opcji tego produktu. Ja się skusiłam na ten, ponieważ uwielbiam zapach karmelu.
Bebeauty, Creme, caramel fudge, kremowy żel pod prysznic
Zawiera proteiny mleka, otula zapachem karmelu
Od producenta:
„ Podaruj sobie chwilę słodkiej przyjemności za sprawą kremowego żelu pod prysznic o kuszącym zapachu karmelowych cukierków. Ciesz się skuteczną, a zarazem wyjątkowo przyjemną pielęgnacją ciała.
Bogata formuła żelu z proteinami mleka pozwoli odpowiednio zadbać o skórę, poprawi jej elastyczność i nawilżenie. Twoja skóra stanie się zachwycająco miękka i gładka w dotyku. Spróbuj raz, a nie oprzesz się pokusie, by już zawsze rozkoszować się tą karmelową przyjemnością”
Pięknie napisane, aż chce się sięgnąć po ten produkt, ale jak się ma opis do samego kosmetyku. Zaraz się przekonacie w dalszej części postu.
Moja opinia:
Opakowanie
żelu jest dosyć duże, wielkim plusem jest to że posiada pompkę,
dzięki czemu łatwiej jest nam „odlać” odpowiednią ilość.
Niestety po otwarciu butelki bardzo trudno jest z powrotem pompkę
zakręcić, trzeba wycisnąć przy tym trochę żelu.
Szata graficzna jest bardzo przyjemna, nie rzuca się bardzo w oczy.
Gdy w domu otworzyłam butelkę i powąchałam zawartość od razu nabrałam ochotę na „krówki”. Zapach jest po prostu nieziemski.
Kolor jest lekko beżowy, jeśli chodzi o konsystencje jest kremowa i trochę lejąca, super się pieni.
W łazience podczas kąpieli rozchodzi się lekko słodki zapach domowego karmelu, a nie takiego ze sklepu. Te z was które własnoręcznie robiły „lizaki” na łyżce nad świeczką, albo po prostu rozpuszczały cukier na patelni i dodały trochę śmietany wiedzą o jaki zapach chodzi.
Na skórze czuć go zaledwie przez może godzinę, ale za to świetnie nawilża i odżywia skórę.
Szata graficzna jest bardzo przyjemna, nie rzuca się bardzo w oczy.
Gdy w domu otworzyłam butelkę i powąchałam zawartość od razu nabrałam ochotę na „krówki”. Zapach jest po prostu nieziemski.
Kolor jest lekko beżowy, jeśli chodzi o konsystencje jest kremowa i trochę lejąca, super się pieni.
W łazience podczas kąpieli rozchodzi się lekko słodki zapach domowego karmelu, a nie takiego ze sklepu. Te z was które własnoręcznie robiły „lizaki” na łyżce nad świeczką, albo po prostu rozpuszczały cukier na patelni i dodały trochę śmietany wiedzą o jaki zapach chodzi.
Na skórze czuć go zaledwie przez może godzinę, ale za to świetnie nawilża i odżywia skórę.
Lubie zapachy tych żeli, są bardzo oryginalne :)
OdpowiedzUsuńOj tak i bardzo kuszące ;)
UsuńO nie! Karmelowy ;o?! Ja bym go pod tym prysznicem zjadła zamiast się umyć xD
OdpowiedzUsuńMój blog ♥ Serdecznie zapraszam !
Ja za każdym razem mam ochotę na krówki po kąpieli, przez co szlak trafia moją dietę ;)
UsuńJaka szkoda, że na niego nie trafiłam! Ale z tej serii miałam inny zapach i bardzo sobie go chwaliłam :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś na niego trafisz ;)
UsuńWidziałam go w biedronce, karmel brzmi słodko. Myślę, że dla mnie idealny na jesień i zimę bo na lato i wiosnę wybieram cytrusowe zapachy :D
OdpowiedzUsuńJ uwielbiam otulać się słodkimi zapachami
UsuńZapach musiał być niezwykle kuszący. Sama od czasu do czasu wybieram właśnie takie słodkie i mleczne zapachy, które otulą nasze ciało, uspokoją i zrelaksują :)
OdpowiedzUsuńJedyny atut który przekonał mnie najbardziej spośród innych żeli do kąpieli ;)
UsuńZapach musi być obłędny <3
OdpowiedzUsuńKochana poklikasz w linki w najnowszym poście?
http://rzetelne-recenzje.blogspot.com/2016/05/nowosci-czyli-o-udanym-zamowieniu-z.html
Karmelowy zapach brzmi bardzo kusząco, na pewno uprzyjemni każdą kąpiel :)
OdpowiedzUsuń